Czułym okiem przyglądam się światu. Bardzo osobiście bądź z dystansem opowiadam o twórczym wyrażaniu siebie, o spotkaniach oraz inspiracjach arteterapeutycznych i fotograficznych.

E-BOOK WYJŚĆ Z KLATKI I CO DALEJ?

Widzieliście już przewodnik z podstaw fotografii czułym okiem? Od niedawna można z niego korzystać i przekazywać dalej, tym, co potrzebują dowiedzieć się nieco więcej, a do tego lubią ilustracje i zabawę w skojarzenia. Przyznaję, przygotowania trwały dłużej niż się spodziewałam. Potrzebowałam go sprawdzić na wiele sposobów. Swoją premierę miał na warsztacie WYJŚĆ Z KLATKI – PODSTAWY FOTOGRAFII Z ELEMENTAMI ARTETERAPII w Rowerowym Przystanku (Kleszczewo) na Mazurach. Testowaliśmy w praktyce, co działa, a ja robiłam notatki, by móc zrobić korektę. Równolegle zbierałam informacje od zaprzyjaźnionych pasjonatek fotografii, które poprosiłam o przeczytanie przewodnika. Poprawiłam treść e-book (pewnie nie po raz ostatni), dopieściliśmy go wizualnie (choć moglibyśmy jeszcze tak długo) i pozwoliłam mu „wyjść z klatki”, by powędrował w świat! Niechaj Wam służy i wspiera w fotografowaniu 🙂

Oto link 🙂

Tytuł: Wyjść z klatki. Podstawy fotografii czułym okiem
Redakcja: Katarzyna Czajkowska
Projekt okładki: Katarzyna Chlebowska / Sol fotografia
Ilustracje: Agata Brzóska / Fundacja Pole Rozwoju
Opracowanie edytorskie: Piotr Jastrzębski
Wydanie I elektroniczne, Warszawa 2020

PODZIĘKOWANIA
Mam obawy, że kogoś mogę pominąć. Dziękuję grupie DROGA ARTYSTY, czyli Grażynie Kucharskiej, Iwonie Marek i Joannie Ćwik. Moim rozproszonym po Polsce i nie tylko, cudownym kobietom: Iwonie Herbuś-Iwaniuk, Agacie Brzósce, Marcie Kozioł, Iwonie Centka, Annie Trafisz, Annie Tatkiewicz, które wspierały mnie w wpisaniu, wyciągały z kryzysów, a czasem pomagały odpoczywać. Dziękuję Maciejowi Górce, że mnie słucha i pomaga wprowadzać uproszczenia i ulepszenia, a gdy się wali, to proponuje najlepsze rozwiązania! Dziękuję Piotrowi Jastrzębskiemu za cierpliwość, logo i wszelkie graficzne modyfikacje, skład i internetowe korekty. Dziękuję bratu Piotrowi Czajkowskiemu i tacie Andrzejowi Czajkowskiemu oraz wszystkim, co ślą pozytywne myśli, dopingują moją pracę i uczestniczą w tym całym ruchu wokół projektu WYJŚĆ Z KLATKI!

Kolaż autorstwa Katarzyny Chlebowskiej / Sol fotografia

Możliwe, że jesteście ciekawi jak było na Mazurach? Czy udało się zrealizować rowerowy plener fotograficzny?

fot. Kasia Czajkowska, Kleszczewo

Zacznę od początku. Przede wszystkim, szalony wyjazd na Mazury ułożył się w najcudowniejszy z możliwych sposób. Dlaczego szalony? Gdy się na niego spontanicznie zdecydowałam pominęłam fakt, że muszę tam dojechać, z Warszawy i zabrać ze sobą wszelkie materiały pokazowo – warsztatowe, a to wszystko waży i jest ważne, nawet jak z połowy zrezygnuję. Do tego dobrze jest mieć, gdzie przenocować. Ponadto kontakt z uczestnikami, czyli w Wami jest równie istotny, a ja jednak nie jestem tak bardzo wielozadaniowa, równolegle zadaniowa jak mi się czasem wydaje. Ludzka jestem jednak i mam swoje ograniczenia, ale nie poddawałam się. W sprawie mojego problemu z dojazdem napisałam nawet do marki Mercedes bardzo płomiennego i odważnego (moim zdaniem) maila, o całym projekcie i o tym, że mogłabym dla nich wiele zrobić, a oni dla ludzkości ( o tym chyba jednak zapomniałam napisać ) Nie odpisali. Zatem w przypływie genialnego pomysłu i zbiegu okoliczności część mojego bagażu pojechała wcześniej przez Wyszków, więc z drugą częścią przy błaganiu podróżnych o wsparcie byłabym w stanie dostać się do Giżycka i może nawet paść, by następnego dnia powstać i poprowadzić warsztat, ale niemal w ostatniej chwili okazało się, że jestem szczęściarą i spadłam na cztery łapy jak kot , choć od niedawna wiem, że na trzy też można i to zwinnie, z gracją 😉 Na Mazury zaoferował zawieźć mnie, a nawet przywieźć z powrotem Czarny Pan, swym Wodzuwozem. Skakałam z radości, do samego nieba. Do tego Grażyna Wasilewska – Prokopowicz, która zadbała o cudowną, ciepłą, domową i smaczną atmosferę na warsztacie wyczuła, że coś z noclegiem jest na rzeczy i mnie przenocowała (3 dni zbierałam odmowy wolnych miejsce). Takie szczęście! Na stres przedwarsztatowy czasu totalnie nie było, bo ja w ekscytacji po przepięknym doświadczeniu byłam, po spotkaniu Portretu Osobistego i sesji, którą zrobiła mi Silvia Pogoda w ramach projektu WSZYSCY JESTEŚMY FOTOGRAFAMI. Fruwałam, ale o tym innym razem opowiem.

fot. Kasia Czajkowska, Podróż Wodzuwozem 🙂 Tym razem bez muzyki, bo ja całą drogę mówiłam. Dzieliłam się cudownym przeżyciem po sesji z Silvią Pogodą. Byłam w takiej ekscytacji, że Czarny Pan miał ze mnie całkiem dobry ubaw 😉

Grupę miałam wymarzoną. Było lekko i przyjemnie, z mojej perspektywy 🙂 Wojciech Prokopowicz przygotował nam piękne rowery. Ja się tylko śmiałam w duchu, że planowałam sobie wypróbować damkę, a dostałam męski. Mieliśmy sakwy i przewodniczkę Grażynę, która robiła nam przystanki na kontynuację nauki i zabawę fotografią. Fajnowo było! Skończyliśmy na pomoście 🙂 Chcę tam wracać!

fot. Kasia Czajkowska, Rowerowy Przystanek / Kleszczewo
fot. Ewelina Jaszcz,Rowerowy Przystanek / Kleszczewo
fot. Ewelina Jaszcz, Rowerowy Przystanek / Kleszczewo
fot. Ewelina Jaszcz, Rowerowy Przystanek / Kleszczewo
fot. Ewelina Jaszcz, Rowerowy Przystanek / Kleszczewo
fot. Ewelina Jaszcz, Rowerowy Przystanek / Kleszczewo
fot. Ewelina Jaszcz, Rowerowy Przystanek / Kleszczewo
fot. Ewelina Jaszcz, Rowerowy Przystanek / Kleszczewo
fot. Ewelina Jaszcz, Rowerowy Przystanek / Kleszczewo
fot. Ewelina Jaszcz, Rowerowy Przystanek / Kleszczewo
fot. Kasia Czajkowska, Rowerowy Przystanek / Kleszczewo
fot. Kasia Czajkowska, Rowerowy Przystanek / Kleszczewo
fot. Kasia Czajkowska, Rowerowy Przystanek / Kleszczewo

Jak warsztat w Warszawie?

Tutaj było trochę niespodzianek. Przede wszystkim, zachwyciłam się, że grupa od razu się zebrała i skupiłam się na przygotowaniach. Same kobiety, więc wchłonęłam „Podróż bohaterki” Mauren Murdock oraz równie fantastyczną książkę „Świadoma kobiecość” Marion Woodman. W międzyczasie za to były kolejne nagrania, a nawet realizacja wystaw, które możecie oglądać w Fundacji Metamorfozy. Za to w ostatnim tygodniu przed arteterapeutycznym warsztatem WYJŚĆ Z KLATKI okazało się, że jednak nie mam pełnej grupy. Było mi przykro, bo wiedziałam, że w przypadku tego warsztatu nie zadbałam specjalnie o listę rezerwową. Byłam zbyt zajęta. No i odpuściłam, co wyszło mi na dobre, bo warsztat mógł być nieco bardziej intymny, kameralny, z szacunkiem dla naturalnych ograniczeń, w delikatnym kobiecym rytmie. Dał mi nową perspektywę, za którą jestem ogromnie wdzięczna.

fot. Kasia Czajkowska, Fundacja Metamorfozy
fot. Kasia Czajkowska, Fundacja Metamorfozy
fot. Kasia Czajkowska, Fundacja Metamorfozy
fot. Kasia Czajkowska, Fundacja Metamorfozy
fot. Kasia Czajkowska, Fundacja Metamorfozy
fot. Kasia Czajkowska, Fundacja Metamorfozy
fot. Kasia Czajkowska, Fundacja Metamorfozy
fot. Kasia Czajkowska, Fundacja Metamorfozy

Co dalej?

Poproszę o doping, kciuki, dobre myśli. Teraz mój czas na wychodzenie z klatki, z szacunkiem i w zaufaniu, że to co i jak robię na dany moment jest dobre i wspierające. Poza tym w ogromnej mierze, to współdziałanie, spotkanie z fantastycznymi ludźmi, którzy zgodzili się ze mną porozmawiać, pozwolili sfotografować, nagrać. Tak, czeka mnie kawał montażowy, ale i też kilka ważnych rozmów przede mną i podróż, która na swój sposób będzie dla mnie artystyczną randką. Boję się, ale czuję, że to ważne.

Bądźmy w kontakcie. Zapraszam do projektu WYJŚĆ Z KLATKI!

Zaglądajcie na kanał Youtube WYJŚĆ Z KLATKI, facebook Czułe Oko – fotografia portretowa i arteterapia lub zapiszcie się do newslettera Fundacji Pole Rozwoju, wtedy będziecie wiedzieć, co już się pojawiło.

Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci